W czasach, gdy czechosłowackie przedsiębiorstwo podjęło się próby rozwijania własnej, masowej produkcji zegarków na rękę, zaledwie kilka krajów na świecie radziło sobie z zegarmistrzowskim rzemiosłem. Szwajcarskie, japońskie czy niemieckie manufaktury zyskały ważnego konkurenta, który z każdym kolejnym rokiem dostarczał na rynek coraz większą liczbę produktów, łącząc wysoką jakość wykonania z przystępną ceną.
Do lat 90. ubiegłego wieku, produkowane przez Prim zegarki sprzedawane były w setkach tysięcy egzemplarzy rocznie. Spadek popularności związany m.in. z pojawieniem się na rynku produktów wielu zagranicznych marek trwał do 2008 roku, kiedy to zegarek Prim triumfalnie powrócił za sprawą ELTON hodinarska, która stała się jedną z największych i najważniejszych manufaktur zegarmistrzowskich w Europie.